Wielka Środa (Mt 26,14-25)
"Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać. W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia? On odrzekł: Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami.
Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę. Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu . A gdy jedli, rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi. Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: Chyba nie ja, Panie? On zaś odpowiedział: Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: Czy nie ja, Rabbi? Odpowiedział mu: Tak jest, ty."
Wielki Post się zakończył. Zakończyły się nasze przygotowania do Paschy. Począwszy od oczyszczenia świątyni z tego, co było Świątyni niegodne (Mk 11,15-18), Jezus przeprowadził w Jerozolimie wielkie rekolekcje. Bardzo mocne rekolekcje, pociągające za Nim lud. Podobnie mocnym czasem pociągającym ku Bogu, jest okres Wielkiego Postu. To czas szczególnej łaski. Czas, w którym Bóg szczególnie mocno może dotrzeć do nas ze swoją nauką.
Niedawno spotkałam na czacie znajomego Świadka Jehowy. Jak to on, stawiał pytania: "To wy, katolicy, musicie mieć jakiś okres w roku, na rozważanie Męki i Zmartwychwstania Pana? Przecież każdy czas jest na to dobry." Od strony formalnej miał on rację. Chrześcijanin w każdym czasie powinien słuchać Pana i powinien móc rozważać wydarzenia zbawcze. Z drugiej strony jednak, nie rozumiał rzeczywistości wspólnoty. Wspólnego przeżywania tajemnic Ewangelii. Wspólnej liturgii. No i rytmu życia wspólnoty, w którym jest i czas na radość i czas na refleksję i rachunek sumienia i czas spokojnego wcielania w życie owoców radości, refleksji, nawrócenia. Ta siła wspólnoty, czy może siła Boga obecnego we wspólnocie, potrafi ponieść tych słabszych w dobrym kierunku.
Takie jest moje doświadczenie. Łaski Wielkiego Postu zaskakują. Bywają niewspółmierne do wysiłku, który rzeczywiście wkładam w kierowanie się ku Bogu. To, że Kościół, we wspólnocie wiernych, odwraca się od grzechów, również i mnie pomaga odwracać się od grzechów. To, że Kościół w sposób szczególny wspomina śmierć i zmartwychwstanie Jezusa również i mnie pomaga otworzyć się na wynikającą z Ofiary Jezusa łaskę zbawczą. Wielki Post, przeżywany przez Kościół jest takimi wielkimi rekolekcjami głoszonymi przez Jezusa.
Powstaje pytanie co dalej. Co z tego zostanie. Ten lud, który tłumnie witał Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy, który tak chętnie Go słuchał przemawiającego w przypowieściach, dyskutującego z faryzeuszami, chwilę potem już nie pamiętał o Jezusie. Odwrócił się. Poszedł za innymi głosami. Również jeden z dwunastu zdradził. Same rekolekcje Jezusowe nie wystarczyły.
To ode mnie zależy jak mocno uchwycę otrzymaną w Wielkim Poście łaskę. Chyba każdy z nas, czyni postanowienia u progu Wielkiego Postu, powierza je Bogu podczas Mszy w Środę Popielcową. Może warto uczynić też postanowienia na koniec Wielkiego Postu? Zobaczyć, w czym konkretnie, dla mnie, ujawnia się wielkopostna łaska. Co mogę zrobić, byją zachować. Moje postanowienie w Wielką Środę.
Pytania do refleksji.
- Jak przeżyłam/przeżyłem Wielki Post? Czego on mnie nauczył o mnie, o Bogu? Jakie pragnienia wzbudził we mnie Bóg w tym czasie? Jakie zmiany zaszły w moim codziennym życiu?
- Czy jest coś, co pragnę zachować na przyszłość? Czy chcę dalej skorzystać z tego, co mi pomaga być bliżej Boga, być z Nim w przyjaźni?